czwartek, 7 maja 2015

Od Araty do Lily

- Arata wybacz, że zostawiam cię z tym samego, ale wygłosisz przemówienie za mnie, ponieważ muszę gdzieś pilnie wyjechać. - Powiedział dyrektor, łapiąc mnie za ramię.
- Że co?! Ja? Niech Lily się tym zajmie. Ona bardziej się nadaje. - Odpowiedziałem, szukając jakiegokolwiek ratunku. "Nie to, że się do tego nie nadaję, ale miałem już ułożony plan, by poleżeć sobie w pokoju..."
- Wybacz, ale to ty jesteś przewodniczącym i tylko ty to możesz zrobić. A teraz muszę cię przeprosić, ale mam coś do załatwienia. - Odwrócił się i ruszył w stronę drzwi. - A, Arata, powodzenia!!! - "Wszystko spadło teraz na moją biedną głowę. Choć po lekkim zastanowieniu mogę to wykorzystać by wkopać swojego zastępcę..." Z uśmiechem na twarzy udałem się do jednego ze stolików, by przygotować plan działania. Sala wyglądała lepiej niż zwykle. Przystrojona bardzo dużą ilością kwiatów, których zapach był powalający. Białe firany zaczepione na najwyższym piętrze jadalni idealnie pasowały do tak ważnej uroczystości. Niestety nawet nie zdążyłem się zastanowić, a cała sala wypełniła się uczniami. Nagle usłyszałem najgorszą możliwą rzecz.
- Drodzy uczniowie! Niestety z pewnych przyczyn, dyrektor musiał wyjechać. - Powiedziała sekretarka. "Wyjechać, po prostu uciekł. Tchórz jeden!" - Zamiast niego przemówi przewodniczący Rady Uczniowskiej Arata Silvermoon. - Szybko wezwałem jednego, mniejszego smoka i zleciałem na nim prosto pod mikrofon. Przy okazji zadziwiając pierwszaków swą potęgą. "Niech wiedzą, że stołek przewodniczącego jest mój." Zszedłem sobie w spokoju i odesłałem smoka. Złapałem za mikrofon i powiedziałem.
- Witam wszystkich nowych i starych uczniów w nowym roku szkolnym. - "Co mam niby powiedzieć?? Przecież nie znam się na przemowach. Dobra, pełna improwizorka." - Jak wiecie, nasza Akademia istnieje od kilkuset lat. Trafiają do niej tylko najlepsi. Nauczycie się tu wszystkiego, co trzeba wiedzieć o magii. Mam nadzieje że jesteście warci tej szkoły i pokażecie nam swoją prawdziwą moc. Jeśli nie jesteście czegoś pewni pytajcie śmiało nauczycieli lub członków samorządu szkolnego. Wszelkie informacje zostaną wywieszone na tablicy w korytarzu głównym. Prosiłbym też o pozostanie pierwszorocznych na sali, gdyż zostaną oni przydzieleni do odpowiednich klas. Resztę opowie wam mój zastępca, Lilian Mortis. - Zszedłem szybkim krokiem ze sceny i udałem się prosto na swoje ulubione drzewo by się przespać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz