niedziela, 3 kwietnia 2016

Superstar cz.3 (Jonah)

Jonah szedł w stronę miejsca spotkania, absolutnie nie wiedząc, w co został wpakowany. Może to jednak dobrze, bo w innym wypadku najprawdopodobniej w ogóle nie udałby się w tamtą stronę, tylko uciekałby gdzie pieprz rośnie. W końcu chyba tylko samobójca dobrowolnie i w pełni doinformowany udałby się w to samo miejsce, w którym znajduje się wściekła Lily. I do tego wściekła właśnie na niego.
Zostawmy jednak rozmyślania na temat tego, jak bardzo Jonah nie powinien udawać się w kierunku, w którym szedł, a skupmy się właśnie na nim. Dotarł w końcu, gdzie miał dotrzeć i usiadł na pierwszej usytuowanej w w miarę zacienionym miejscu ławce. Znalazł się tutaj stosunkowo wcześnie, więc jeszcze dłuższą chwilę tylko czekał i rozglądał się za przybywającymi.
Dobre dziesięć minut później zjawiły się wyczekiwane przez niego osoby. Już z daleka mógł zauważyć, że nie zanosi się na miłe spotkanie. Lily wyglądała na wściekłą.
No cóż, nikt nie powiedział, że życie będzie łatwe. Do wyboru miał dwie rzeczy. Mógł uciekać jak najszybciej lub udawać odważniejszego, niż jest i zostać na swoim miejscu. Postanowił jednak postawić na drugą opcję. Z własnego doświadczenia i z filmów pamiętał, że zawsze lepiej się pamięta tych, którzy zginęli w walce, niż tych, którzy uciekli.
[Lily?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz