środa, 6 maja 2015

Od Jonah do Riuuk

Rozejrzał się dookoła, szukając jakiejś szansy na ucieczkę, ale niestety nic nie przychodziło mu do głowy. Ale za to zauważył zniknięcie Milo. "Przecież przed chwilą tu był-... nieważne." Stwierdził, że skoro nie może się urwać niepostrzeżenie, to po prostu pójdzie jak człowiek.
 - Wybacz, ale nie zostało mi dużo czasu. - Powiedział i odszedł szybko, oddalając się od dziewczyny i jej przerażającego ostrza.
Sądząc po godzinie, jaką podpowiadał mu zegarek, tak naprawdę została mu cała godzina przed apelem, więc poszedł okrężną drogą. Idąc, myślał o tym, że będzie musiał znaleźć sobie inne miejsce w ogrodach, bo tam skąd właśnie wracał, już nie będzie miał spokoju.

Kiedy w końcu dotarł do pokoju, okazało się, że zostało mu pół godziny. No cóż, skoro zostało mu tyle czasu, to postanowił poćwiczyć grę na gitarze. Ostatnio wychodziło mu lepiej, niż kiedykolwiek, ale należy ćwiczyć, żeby nie wyjść z wprawy. Usiadł więc na łóżku z gitarą i zaczął coś brzdąkać, chwilami nawet nucąc melodię. Właściwie, to lubił grać. Uspokajało go to, wyciszało po ciężkim dniu, sprawiało, że czuł się wolny w tym miejscu pełnym ograniczeń, jakim jest Akademia. Wolał jednak zachowywać to w tajemnicy. Ludzie lubią muzykę, a on nie lubił towarzystwa, więc grał tylo wtedy, kiedy był pewien, że jest sam. Po kilku piosenkach zorientował się, że zostało mu tylko 10 minut. Przebrał się szybko w coś bardziej eleganckiego, żeby na apelu nie wyglądać jak wieśniak i udał się wolnym krokiem w stronę sali głównej. Powinien zdążyć~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz